24.05.2017
POWODY, DLA KTÓRYCH ZACZĘŁAM PISAĆ BLOGA
Od kilku dobrych lat interesuję się blogowaniem. Już w gimnazjum tworzyłam swoje pierwsze strony tego typu. Podobało mi się pisanie. Lubiłam tworzyć nowe postacie i łączyć je ze sobą w zawiłej sieci różnorodnych wątków. Niestety, choć plany były wielkie, to żadne z moich opowiadań nie doczekało się swojego zakończenia. Zamiary ogromne... a wychodziło słabo. W ten oto sposób kolejne moje blogi umierały śmiercią mniej lub bardziej naturalną.
Nie przejmowałam się tym zbytnio, bo w sumie nie było się czym przejmować.
Kolejne kroki w blogosferze stawiałam w dziale beauty. Przełom gimnazjum i liceum był dla mnie czasem szeroko pojętego włosomaniactwa. Chcąc się zmotywować do dbania o włosy, założyłam bloga, na stronach którego dzieliłam się swoimi postępami i spostrzeżeniami. Blog miał swoje lepsze i gorsze chwile. Niemniej jednak, swoją funkcję spełniał, a ja sumiennie przykładałam się do włosomaniactwa, motywowana tworzeniem swojego miejsca w internecie.
Później nadszedł czas liceum, w którym przyznaję się bez bicia - olałam blogosferę. Po pierwsze dlatego, że uznałam to za marnowanie czasu, po drugie zaczęłam przygotowania do matury i nie w głowie było mi przesiadywanie w internecie.
Aktualnie jestem na pierwszym roku studiów, które absolutnie w żadnym stopniu nie łączą się z tematyką beauty. Brak ten musiałam jakoś wypełnić, bo chyba zwariowałabym gdybym nie miała oderwania od tego naukowego świata.
Jako że od zawsze ciągnęło mnie do kosmetyków i eksperymentów z makijażem, zaczęłam oglądać instruktaże na YouTube, w celu poprawienia swoich umiejętności. Przyznam, że wciągnęłam się w to bardzo. Z jednego kanału przerzucałam się na drugi, chłonąc makijażową wiedzę jak gąbka. Nie było to wcale trudne, bynajmniej - świat makijaży jest tak bardzo kolorowy, że nie da się mu oprzeć (no przynajmniej ja nie potrafię). Od YouTube'a do Instagrama i tak dalej...
Zafascynowana tym światem, pomyślałam, że fajnie jest tworzyć coś w internecie. Na początku zastanawiałam się nad założeniem kanału, jednak to chyba nie jest moja droga. Zdecydowanie lepiej czuję się pisząc.
No i tak powstał ten blog, jednak niech nie zmylą was moje powyższe słowa. Wcale nie zamykam się na jeden temat. Chciałabym żeby ten mój zakątek internetu był miejscem różnorodnym. Innymi słowy blog będzie lifestylowy.
Jeśli jesteście ciekawi, co siedzi mi w głowie, lubicie czytać, odprężyć się z kawą (lub bez) przed komputerem to jest to miejsce dla was.
Ola

Dobrze, że po tak długiej przerwie udało Ci się zmobilizować i wrócić do blogosfery ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńBlogowanie po cichu do mnie szeptało, chyba za mną tęskniło (a może to ja tęskniłam za nim?) :)