INSTAGRAM

23.06.2017

10 FAKTÓW O MNIE



Chyba każdy z nas lubi poznawać osoby, z którymi przyszło mu się spotykać. Czy to z powodów służbowych, czy z czysto osobistych. To samo dotyczy blogowania. Osobiście bardzo lubię poznawać blogerów i youtuberów, których śledzę na instagramie czy snapie, dzięki temu mam wrażenie, że doświadczam nie tylko tego, jak podają się w swoich filmach czy postach, ale również widzę ich bardziej naturalną stronę. Czasem przekonuję się, że filmy to jedno, ale to w jaki sposób dana osoba wypowiada się powiedzmy "na żywo", to drugie. Obserwacje pozwalają mi lepiej ich poznać i wyrabiać sobie jakąś opinię. 
Dlatego pomyślałam, że dobrze byłoby przybliżyć wam troszkę moją osobę, z którą od niedawna macie kontakt. Jeśli chcecie poznać mnie trochę lepiej, to zapraszam do przeczytania dziesięciu faktów o mnie.


Fakt pierwszy
Nie czuję się dorosła. W maju tego roku skończyłam dwadzieścia lat i wcale tego po mnie nie widać. Nie chodzi tu nawet o aspekt wizualny, który swoją drogą nie pomaga, choć z nim już się dawno pogodziłam i nie przeszkadza mi gdy ludzie dają mi szesnaście lat. Mam na myśli bardziej stronę wewnętrzną. Czasem myślę sobie: gdy będę dorosła zrobię to i to... a potem zdaję sobie sprawę ile mam lat. O rówieśnikach czasem myślę, jak o starszych o kilka lat osobach, a patrząc na co poniektórych, to mam wrażenie, że moje ogarnianie życia zostało na poziomie przedszkola.

Fakt drugi
Kocham grać w gry komputerowe. Teraz nie mam na to aż tak dużo czasu, ale były chwile gdy zatracałam się w świecie Wiedźmina czy Assasina. Ogólnie bardzo lubię tematykę fantasy, dotyczy to również książek i filmów.

Fakt trzeci
Boję się wszelkiego robactwa, a w szczególności pszczół, os, szerszeni i... biedronek. Pewnego razu, będąc z rodzicami na wyjeździe w Chorwacji, zostałam użądlona przez bliżej nieokreślonego żółto-czarnego potworka. Nie będę wam przybliżać tego okropnego wydarzenia, więc powiem tylko tyle - bolało bardzo. Od tamtej pory na widok tego bzyczącego stworzonka, dostaje ataku paniki i uciekam w popłochu jak najdalej się da. Co do biedronek... był taki dzień, w którym postanowiłam umyć sobie okna w pokoju. Przygotowałam sprzęt, zakasałam rękawy i już byłam gotowa do roboty. Wyobraźcie sobie moje obrzydzenie, gdy po otwarciu okna w ramach znalazłam cmentarzysko biedronek. Było ich mnóstwo. Widok ten prześladuje mnie do dzisiaj. Pozytywne skojarzenia z dzieciństwa rozmyły się, a na ich miejsce weszło cmentarzysko. 


Fakt czwarty
Mam bzika na punkcie Zoo. Uwielbiam spędzać tam czas. Spacery i kontemplacja natury mnie uspokaja. Poza tym jest to dobre miejsce na spacer i odpoczynek. Można znaleźć sobie jakąś ławeczkę i poczytać książkę lub posłuchać audiobooka patrząc na zwierzęta. 

Fakt piąty
Gdy byłam młodsza bardzo chciałam zostać aktorką. W podstawówce i gimnazjum brałam udział w wielu przedstawieniach teatralnych, moje nauczycielki realizowały swoje pasje tworząc z nami mini spektakle. W gimnazjum uczęszczałam do klasy o profilu teatralnym. Z tego co pamiętam, zawsze lubiłam też recytować wiersze. Jednak moje życie potoczyło się trochę inaczej i dzisiaj jestem na studiach biotechnologicznych. Może nie marzę już o byciu aktorką, ale jednak bardzo chciałabym brać udział przy produkcjach filmowych, być scenografem czy dubbingowcem. Może moje marzenia kiedyś się spełnią... kto wie.

Fakt szósty
Lubię pisać ręcznie. Sprawiają mi przyjemność prace papiernicze i nawet przygotowując się na uczelnię staram się, żeby moje notatki były ładne, czytelne i kolorowe. Dzięki temu łatwiej przyswajam wiedzę i mam wszystko w miarę dobrze zorganizowane. 

Fakt siódmy
Nie lubię chodzić na zakupy po ubrania. Przytłacza mnie ilość ciuchów w centrach handlowych i zazwyczaj nie wiem na co się zdecydować. Swoją drogą ciężko znaleźć coś pod mój gust i rozmiar, zwłaszcza jeśli chodzi o spodnie. Czasem mam wrażenie, że te ubrania są szyte na jakieś kosmitki, niewiarygodnie szczupłe i długonogie. O wiele większą przyjemność sprawiają mi zakupy kosmetyczne. Uwielbiam oglądać nowe cienie, podkłady, pomadki, kredki... Wychodząc z drogerii zawsze mam uwaloną rękę, nawet jeśli nic nie kupiłam, a byłam tylko pooglądać nowości. 

Fakt ósmy
Nie chcę mieć tatuaży. Na ciałach innych osób bardzo mi się podobają, jednak nie wyobrażam sobie tatuażu u siebie. O wiele bardziej wolę piercing. Nawet na dniach wybieram się do studia, żeby wykonać przekłucie typu tragus. Trzymajcie kciuki żebym nie płakała z bólu.


Fakt dziewiąty
Uwielbiam muzykę z bajek Disneya i ogólnie z bajek. Nie widzę w tym nic wstydliwego, gdy śpiewam na głos i wygłupiam się do nich przy znajomych. Te piosenki mają często tak pozytywne przesłanie, że nie sposób się do nich nie uśmiechać!

Fakt dziesiąty 
Od stycznia tego roku jestem mamą suczki Lhasa Apso. Kocham tego mojego małego niedobrzelca i nie wyobrażam już sobie życia bez niej. Teraz wychodzę z domu dużo częściej i sprawia mi to wielką przyjemność. Niestety Tosia ma wadę zgryzu i nie może brać udziału w psich wystawach, ale rekompensuję to sobie zabawami z nią. Wprowadziła do mojego życia dużo radości, ale też poczucia odpowiedzialności za drugą istotę. Zmieniła ona moje myślenie na temat posiadania psa. Teraz wiem, że pies to naprawdę najlepszy przyjaciel człowieka.  

To już koniec faktów o mnie, mam nadzieję, że was nie zanudziłam i że choć trochę udało mi się przybliżyć wam moją osobę. 
Czy mamy ze sobą coś wspólnego? A może jesteśmy całkowitymi przeciwieństwami? Dajcie znać w komentarzach.

Pozdrawiam, Ola.

PS. Na koniec przypominam o akcji blogerskiej, która rusza już od przyszłego tygodnia. Wszystkie szczegóły znajdziecie w linku poniżej
LETNIE BLOGOWANIE Z LVC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger... transform: scale(3,5);